Niektórzy mówią, że czasami sny są przeczuciem, a czasami są to tylko nasze różne myśli, które mieszają nam sie w głowie. Na pewno i wam parę razy się zdarzyło śnić o czymś, a potem przeżyć to na jawie, albo może doznać tzw. dejavu, sytuację , którą zdaje się nam, że już kiedyś przeżyliśmy. Załóżmy, że sny są snami, a jawa jawą. Musimy postępować bardzo ostrożnie z tymi „sennymi przepowiedniami”, także dlatego, że to z nimi igra wróżbiarz, albo jakieś inne medium, których to wielu katolików odwiedza, mimo wyraźnych i licznych upomnieć Kościoła. Właśnie ta chęć, by wiedzieć, zrozumieć, przepowiedzieć przyszłość, jest od zawsze częścią człowieka. Najważniejsze jest nie zawierzać tym osobom, które na tych przepowiedniach chcą jedynie zarobić.
Niektórym jednak Pan Bóg udziela łaski przepowiadania. Wystarczy przejrzeć Pismo Święte, żeby zrozumieć,że od wieków otaczają nas prorocy.
Po tym wstępie chcę wam opowiedzieć coś, co zmusiło mnie do refleksji. Zadzwoniła do mnie pewna osoba, zrównoważona, zdrowa i poważna, jeden przyjaciel i powiedział mi: „Wiesz, śniło mi się coś. Przyśnił mi się znak widzialny dla wszystkich, który będzie na wzgórzu Podbordo, kiedy wyjawią się sekrety” . Odpowiedziałam mu: „ach tak, i co niby miałoby to być?”
Kto śledzi objawienia z Medjugorje wie,że jest 10 tzw. sekretów i że będą one wyjawione (dopiero na 3 dni przed ich wypełnieniem się) przez kapłana wybranego przez widzącą Mirjanę. Kiedyś wydawało się ,że to zadanie zostało powierzone Ojcu Peter Ljubicic, franciszkaninowi wybranemu przez widzącą. Mówiła o tym sama Mirjana”, to on będzie musiał wyjawić nam sekrety”. Ale ostatnio Mirjana mówi, że to Matka Boska wskaże kapłana, który to zrobi. Niezależnie od tego, wydaje się ,że pierwsze 2 sekrety będą dotyczyły nawrócenia się świata. Trzeci sekret zostanie wyjawiony oddzielnie, tak obiecała widzącym Matka Boska, a wszyscy oni są zgodni co do jego opisu:
” Będzie wielki znak na wzgórzu objawień – mówi Mirjana – jako dar dla nas wszystkich, aby zobaczono, że Matka Boska jest obecna wśród nas jako nasza mama. Będzie to bardzo piękny znak, którego nie można stworzyć ludzkimi rękami, niezniszczalny, który pozostanie na wzgórzu już na zawsze”.
Kto był w Medjogorje wie, że od dawna jest tam problem z wodą. Często brakuje jej i od zawsze stanowiło to problem. Od dawna próbowano znaleźć żyłę wodną, kopano w różnych punktach, ale z marnymi rezultatami. Tylko kamienie i czerwona ziemia twarda jak skała. Osobiście mieszkałem w Medjogorje 2 lata, mogę zapewnić, że przy uprawianiu ogródka potrzebny był kilof, aby ruszyć tą ziemię, która od gorąca stawała się twarda jak skała. Przypomnijmy znów, sekret mówi o „wielkim znaku na wzgórzu………. ……, który pozostanie na zawsze”. Co go spowoduje? Naturalne wydarzenie sejsmiczne, czy też będzie to naprawdę znak nadprzyrodzony?
W Lourdes ujrzano na własne oczy jak wypływa woda w grocie, kiedy mała Bernadeta Soubirous drapała ziemię tam, gdzie jej zostało wskazane przez Panią, Matkę Boską Z Lourdes. Woda, która uzdrawia i liczni udają się do Lourdes po tą uzdrawiającą wodę. Często w miejscach pielgrzymek mamy do czynienia z wodą, fontanną, studnią. Ludzie mówią, że to zawsze woda cudowna, która oczyszcza serca i ciała. Ależ, czy rzeczywiście może Matka Boska aż tak się powtarzać? Starsi mawiają, że banalność i prostota są prawdą. My zaś wytężamy się by zrozumieć, a tu te rzeczy pojawiają się na świecie w sposób prosty i naturalny. Od wieków, także kiedy narodził się Jezus, syn Boga, ludzie myśleli, że zstąpi z nieba w szatach królewskich. On zaś narodził się w szopie i umarł na krzyżu i tylko nieliczni, ci prości, ale o wielkich sercach go rozpoznali. Nie opowiadałabym wam tego „nocnego proroctwa” jednego z moich przyjaciół, gdybym sobie nie przypomniała, że już słyszałam tą historię. Zaiste w jednej z książek siostry Emannueli ” Ukryte dziecko”. Zakonnica, która od wielu lat żyje w Medjogorje podaje świadectwo jednego „proroka”. Nazywał się Mate Sagoi, urodził się w 1901 roku. Nigdy nie chodził do szkoły, nie umiał ani pisać, ani czytać. Uprawiał mały kawałek ziemi, sypiał na ziemi, nie miał ani wody, ani prądu i pił dużo grappy ( rodzaj alkoholu). Był lubiany przez wielu we wsi Bijakovici. Zawsze uśmiechnięty i żartujący. Mieszkał u stóp wzgórza objawień Pobrodo. Pewnego dnia Mate zaczął opowiadać: „Kiedyś, będą tu wielkie schody, tuż za moim domem, z tyloma stopniami, ile jest dni w roku. Medjugorje będzie bardzo ważne, ludzie będą tu przybywać ze wszelkich zakątków świata. Przybędą się modlić. Kościół nie będzie mały jak teraz, ale o wiele większy i pełen ludzi.
Nie będzie mógł pomieścić tych wszystkich, którzy przybędą. Kiedy zapadnie się kościół z mojego dzieciństwa, tego dnia ja umrę. Będzie wiele ulic, wiele budynków, o wiele większych od naszych obecnych domków. Niektóre z nich będą olbrzymie. W tym momencie Mate Sego posmutniał: „Nasi sprzedadzą swoje ziemie obcym, którzy będą tam budować. Na mojej górze będzie tyle ludzi, że nocą nie będziecie mogli spać”. Na te słowa przyjaciele Mate roześmiali się i pytali go, czy czasami nie wypił za wiele grappy. Ale Mate kontynuował : „Nie zatracajcie swojej tradycji, módlcie się do Boga za innych i za siebie samych. Będzie tu źródło, które da wiele wody, tak wiele że będzie tu jezioro. Tutejsi będą mieli łódki, które będą cumować do wielkiej skały”.
Św. Paweł nakazuje nam dążyć do darów duchowych, przede wszystkim do prorokowania, ale powtarzał też: „niedoskonałe jest nasze proroctwo”. Prawdą w tym wszystkim jest, że stary kościół istniał i że został zniszczony od trzęsienia ziemi, tak że wieża runęła. W 1978 roku został zrównany z ziemią i że znajdował się 300m od kościoła Św.Jakuba, blisko szkoły i że Mate odszedł dokładnie tego dnia. A zatem kilka lat wcześniej niż zaczęły się objawienia. Obecny kościół został otwarty i poświęcony w 1969 roku.
Mirjana przypomniała, że Matka Boska powtarza zawsze: „Nie rozmawiajcie o sekretach, ale módlcie się, a kto uznaje mnie jako Matkę, a Boga jako Ojca, niech się nie boi niczego”. Wszyscy mówimy o tym co wydarzy się w przyszłości, a przecież któż z nas może powiedzieć , że doczeka jutra? Nikt!. To czego uczy nas Matka Boska, to aby nie martwić się o jutro, ale żeby być w tym momencie gotowym na spotkanie z Panem i aby nie tracić czasu na rozmowy o sekretach i o takich rzeczach. Wszyscy są ciekawi, ale trzeba zrozumieć co jest naprawdę ważne. Ważne jest, abyśmy w każdym momencie byli gotowi, aby iść na spotkanie z Panem, a to wszystko co się dzieje, jeśli się dzieje, jest wolą Boga, której my nie możemy zmienić. Możemy zmienić tylko samych siebie. Amen
Źródło: lacrocequotidiano.it
Tłumaczyła : Justyna
Kategoria: Ciekawe, Cuda, Medziugorje Tagged: Cud na Podbrdo, Medjugorje, woda, woda na Podbrdo, znak na Podbrdo
